patrycja-cydejko-stachowiak-radca-prawny
Biznes,  Prawo autorskie

Prawo autorskie w działalności nierejestrowanej

Działalność nierejestrowana bywa nazywaną „działalnością na próbę”. Jest świetnym sposobem, aby sprawdzić czy nasz pomysł na biznes jest trafiony i ma szanse powodzenia. O ile jednak przepisy przewidują pewne ulgi i wyjątki dla takich biznesów, to prawo autorskie w działalności nierejestrowanej jest niezmienne. Czyli jakie? O tym rozmawiałyśmy z Joanną Rułkowska, prowadzącą blog Prawo mamy.

Live odbył się 22 października 2020 roku. Nagranie znajdziecie TUTAJ, a poniżej omówienie zagadnień, o których rozmawiałyśmy.

O czym rozmawiałyśmy?

Joanna Rułkowska: Dobry wieczór, witam Was na spotkaniu z naszym ekspertem. Dziś będziemy rozmawiać na temat prawa autorskiego w działalności nierejestrowanej.

Zapraszam do zadawania pytań. Nazywam się Joanna Rułkowska, prowadzę profil Prawo Mamy. Jestem ekspertem w temacie działalności nierejestrowanej i redaktor naczelną portalu www.prawomamy.pl .

Dzisiejszy temat to prawo autorskie w działalności nierejestrowanej.  Temat będziemy omawiać z dwóch perspektyw.

Po pierwsze, kiedy startujesz z działalnością nierejestrowaną i chcesz korzystać z twórczości innych osób, na przykład: tworząc grafiki. Czyli jak korzystać z banków zdjęć, jak stworzyć swojego bloga eksperckiego, jak tworzyć swoje produkty rękodzielnicze, tak aby nie naruszyć twórczości innych osób.

Z drugiej strony – co w sytuacji kiedy ktoś naruszył Twoje pomysły biznesowe, twoje pomysły na produkt. Co w takiej sytuacji można zrobić. I czy Tobie jako osobie prowadzącej działalność gospodarczą przysługują jakiekolwiek prawa. Czy jakiekolwiek prawo Cię chroni? Naszym ekspertem w dzisiejszym live jest radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak.

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak:  Dobry wieczór, dziękuję za zaproszenie do rozmowy na tak aktualny i ważny temat. Jestem radcą prawnym. Prowadzę kancelarię prawną dla twórców, ludzi sztuki, Internetu i biznesu. Prowadzę bloga www.twórcawprawie.pl, na którym dziele się wiedzą na temat prawa autorskiego.

Prawo autorskie czyli co?

Joanna Rułkowska: Zacznijmy od podstaw. Zakładam, że oglądają nas osoby, które startują z działalnością nierejestrowaną, czyli osoby które do tej pory pracowały na etacie, są na urlopie wychowawczym i niekoniecznie miały styczność  z prowadzeniem biznesu. A co się z tym wiąże nie miały kontaktu z różnymi aspektami prawnymi z tym związanymi. Zacznijmy od pytania: co to w ogóle jest prawo autorskie i dlaczego jest ono tak ważne? Na co warto zwrócić uwagę na początku?

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Prawo autorskie to w dużym uproszczeniu przepisy, które regulują przede wszystkim to czym jest utwór. Prawo autorskie reguluje również relacje twórcy z utworem oraz możliwości korzystania z utworów przez osoby trzecie – inne niż twórca.

Utworem jest każdym przejawem działalności twórczej człowieka. Musi mieć indywidualny charakter, czyli nosić pewne piętno twórcy,  cechę charakterystyczną dla niego. A także zostać w pewien sposób utrwalony, tak aby inne osoby mogły się z utworem zapoznać.

Prawo autorskie wskazuje również na szereg wytworów, które pomimo spełnienia tych przesłanek, utworami nie są.

Warto wiedzieć, że dla uznania czy mamy do czynienia z utworem, nie ma znaczenia to ile lat ma twórca, czy on chciał żeby powstał utwór, ile pracy ktoś włożył w powstanie dzieła. To może być rysunek, który powstał w pięć minut, ale również obraz, który powstawał dwa miesiące.

Twórcą jest osoba, która ten utwór stworzyła. Prawo autorskie przewiduje sytuacje, gdy na prawach takich jak twórca mogą występować inne podmioty, np. pracodawca względem pracownika, który w ramach obowiązków, stworzył  swój utwór. 

Z prawem autorskim mamy styczność w każdym aspekcie naszego życia na co dzień. To wszystko jest połączone i na każdym kroku możemy prawo autorskie dostrzec. Mimo że często nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Joanna Rułkowska: Zatrzymajmy się na chwilę przy definicji utworu. Dostaliśmy pytanie od czytelniczy, dotyczące makramy. Czy na przykład stworzony produkt rękodzielniczy: makrama czy opaska do włosów, może być utworem, który będzie chroniony? Wzór tworzenia takiej opaski, albo sama opaska? Czy tutaj są jakieś wyłączenia ?

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Nie są chronione prawem autorskim cechy, które wynikają z funkcji tych przedmiotów. Opaska do włosów ma zazwyczaj jeden kształt. Oczywiście pojawiają się różne modyfikacje np. dodatek w postaci kwiatka, ale kształt sam w sobie tym utworem nie jest.

Tak samo makramy – kiedy mówimy „makramy”, widzimy sznurki zawieszone na kawałku drewna. Widzimy ten konkretny kształt. Natomiast jeśli już mówimy o zdobieniach, czy przeplataniach, to już może być jakieś twórcze działanie, które może być chronione prawem autorskim.

Więcej przeczytasz we wpisach:
Kim jest twórca w prawie autorskim?
Utwór w prawie autorskim

O czym pamiętać na początku budowania biznesu?

Joanna Rułkowska: Zanim przejdziemy dalej, chciałabym porozmawiać o początkach. Załóżmy, że nie mam jeszcze dobrze rozkręconego biznesu. I chciałabym wystartować z brandy e-commerce. Jest wiele osób które chciałoby mieć swój sklep on-line. Czy to z produktami fizycznymi np rękodzielniczymi, albo z produktami wirtualnymi: ebooki, kursy, on line. Od czego w takim przypadku zaczęła być wdrożenie  prawa autorskiego w takim wypadku? Od czego zacząć ochronę siebie i dbanie o innych twórców?

Wybór nazwy

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Pierwszy krok, przy prowadzeniu biznesu to wybór nazwy. Zanim podejmiemy ostateczną decyzję o wyborze nazwy, warto sprawdzić czy już nikt z tej nazwy nie korzysta. Warto wykorzystać do tego wyszukiwarkę Google.  

Druga sprawa – warto przeszukać bazę znaków towarowych. Z czasem jak prowadzimy biznes i nasza marka zaczyna być rozpoznawalna, zaczynamy rozważać zarejestrowanie naszego oznaczenia jako znak towarowy. Dlatego sprawdźmy czy dane oznaczenie, które nas interesuje, w sensie brzmieniowym i wizualnym, nie znajduje się już jako zastrzeżony znak towarowy.

I trzecia istotna sprawa – zastanów się czy nazwę którą wybierzesz, będziesz mógł zarejestrować jako znak towarowy, bo nie zawsze tak jest. I nie zawsze o tym myślimy. A jest szereg oznaczeń, których nie będziemy mogli zarejestrować, bo mają charakter opisowy na przykład  „Makramy u Marty”.

Joanna Rułkowska: Czy baza znaków towarowych jest ogólnodostępna?

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Tak, jak najbardziej. Wystarczy wpisać w Google hasło „wyszukiwarka znaków towarowych” i znajdziemy kilka wyszukiwarek – na rynek polski, na rynek międzynarodowy.

Przeniesienie autorskich praw majątkowych do logo

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Kolejna sprawa, związana z nazwą, to logo. Bardzo ważne jest to, aby  zawrzeć z grafikiem umowę o przeniesienie autorskich praw majątkowych. Jeśli tego nie zrobimy, to nie mamy swobody dysponowania swoim logo. Nie możemy dokonać zmian, nie możemy go wykorzystać w sposób jaki chcemy. Mimo że zapłaciliście za pracę grafika, logo nie jest wasze.

W przypadku umowy o przeniesienie autorskich praw majątkowych, jest bardzo ważne, żeby była ona w formie pisemnej, podpisana przez nas własnoręcznie. Najczęściej to wygląda tak, że spotykamy się z grafikiem i podpisujemy taką umowę. Teraz jest to trochę utrudnione. Wystarczy, że wyślemy pocztą do grafika umowę w dwóch egzemplarzach, która podpisaliśmy. On odeśle nam egzemplarz podpisany przez siebie. I mamy fizycznie swoją umowę, co jest niezbędne żeby ta umowa była skuteczna.

Więcej o tym, czym są autorskie prawa majątkowe przeczytasz we wpisie: Autorskie prawa majątkowe – czym są?

Umowy w formie utrwalonej

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Taka refleksja związana z umowami – umowy są na czas sporu. Warto to zapamiętać. Bardzo często dochodzi do sporu w sądzie właśnie dlatego, że nie ma umowy pisemnej. Albo jest bardzo zła umowa. I proces z prostego zmienia się w bardzo skomplikowany. Nie ma umowy w utrwalonej formie, więc nie wiemy co strony chciały. Trzeba to wszystko odtwarzać. To mój prywatny apel: pamiętajmy zawsze o umowie pisemnej. Ona może być bardziej lub mniej skomplikowana, ale musi być.

Joanna Rułkowska:  Również o to apeluję, żeby zawierać umowy w formalny, pisemny sposób. Nawet jeśli nie prowadzimy biznesu. Są też osoby, które piszą bloga, mają logo, ale jeszcze nie zarabiają, nie mają działalności. Wtedy też trzeba zacząć podpisywać takie umowy.

Więcej o formach umowy przeczytasz we wpisie: W jakiej formie zawrzeć umowę z Klientem?

Jak korzystać z utworów innych osób?

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Przechodząc do sposobów korzystania z działalności innych osób w legalny sposób. Pierwszym mitem z którym się spotykam bardzo często jest pogląd, że jeśli coś jest w Internecie to możemy z tego swobodnie korzystać. Tak nie jest. W Internecie obowiązują dokładnie takie same zasady dotyczące prawa autorskiego, jak w życiu realnym.

Zasadą jest, że to twórca ma monopol na korzystanie ze swojego dzieła. On stworzył utwór i to on może czerpać z tego zyski. To twórca decyduje co się z tym utworem dzieje.

Jeśli chcecie skorzystać z czyjegoś utworu, spytajcie o zgodę – to najpewniejsze rozwiązanie. Nie zawsze jest możliwe, bo czasem twórca może być poza naszym zasięgiem. Natomiast z mojego doświadczenia wiem, że warto zapytać, jeśli uda się wam zlokalizować twórcę. Możecie spotkać się z bardzo przyjaznym podejściem i twórca zezwoli na korzystanie ze swojego dzieła, pod pewnymi warunkami, np.  oznaczenie go jako autora.

Prawo cytatu

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Prawo autorskie przewiduje wyjątki umożliwiające korzystanie z utworów innych osób bez konieczności uzyskania ich zgody.

Pierwszym z nich jest prawo cytatu. Jednocześnie jest to najbardziej nadużywana instytucja w prawie autorskim, z którą związanych jest wiele mitów.

Warunkiem skorzystania z prawa cytatu jest stworzenie własnego utworu, który jest uzupełniony cytowaną treścią. Prawo nie określa długości cytatu. Kładzie się nacisk na cel wykorzystania cytatu, a nie na jego długość.

Cytat nie jest też odpowiedzią na wszystko. Nie w każdym  przypadku możemy się na ten wyjątek powołać. Cytat możemy zastosować np. w celu wyjaśnienia lub zilustrowania o czym mówimy lub piszemy. Na przykład jeśli opisujemy  styl  w architekturze  chcemy go zobrazować,  to pokazujemy zdjęcie i to jest działanie w ramach cytatu – w celu wyjaśniania. Możemy skorzystać z prawa cytatu również w celach nauczania czy polemiki. Kiedy omawiamy jakieś dzieło, piszemy recenzję p. książki i wklejamy jej fragment, żeby nasi  odbiorcy wiedzieli o czym my  mówimy. Prawo autorskie określa konkretne cele w których  możemy to prawo cytatu wykorzystać.

Ostatnia bardzo ważna rzecz związana z prawem cytatu – musimy wskazać twórcę utworu cytowanego i jego źródło. To, że nie znamy twórcy i nie możemy go ustalić  to w żaden sposób nie zwalania nas z tego obowiązku. Niewskazanie twórcy będzie naruszeniem jego praw. Jeśli nie możemy znaleźć twórcy konkretnego utworu, który nas interesuje to poszukajmy innego. W ten sposób dbamy o swoje bezpieczeństwo prawne.

Więcej o prawie cytatu przeczytasz we wpisie: Prawo cytatu. Jak cytować zgodnie z prawem?

Domena publiczna i licencje Creative Commons

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Są również inne możliwości skorzystania z twórczości innych osób. Możemy skorzystać  z utworów, które są w domenie publicznej. Należą do niej utwory, do których prawa autorskie majątkowe wygasły. Warunkiem jest przy tym również wskazanie twórcy i źródła danego utworu.

Sporo jest utworów udostępnianych na licencji creative commons. W zależności od typu licencji, są to różne warunki na jakich możemy z tych utworów korzystać.  Najlepszą jest licencja CC0, na podstawie której mamy największą możliwość korzystania z utworu.  W tym przypadku też trzeba pamiętać o oznaczeniu twórcy.

Więcej przeczytasz we wpisach:
Domena publiczna – proste korzystanie z dóbr kultury
Licencje Creative Commons – jak z nich korzystać

Wizerunek osób na zdjęciach

Joanna Rułkowska: Te licencję często występują w „bankach zdjęć” ja też często korzystam z nich, kiedy tworzę na swoim blogu różne treści. Te licencje też mówią, czy można komercyjnie, czy prywatnie i o tym trzeba pamiętać. Kiedy prowadzicie działalność rejestrowaną, to sprawdzacie licencje komercyjne. To że na swoim blogu nie zarabiacie nie oznacza, że blog nie jest komercyjny. Bo on służy nam np zwiększeniu świadomości że istniejecie, czyli on służy waszemu biznesowi. Czasami na tych zdjęciach i grafikach mamy przedmioty, ale czasem są na tych zdjęciach ludzie. Kiedy na blogu mogę umieścić takie zdjęcie? Mam bank zdjęć i w tym banku jest udostępnione zdjęcie z człowiekiem. I jest ono na licencji, z której ja mogę skorzystać, ale na tym zdjęciu jest człowiek, czy to ma znaczenie?

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: To ma bardzo duże znaczenie. Jeśli korzystacie ze zdjęć z banków zdjęć, to odradzam korzystanie ze zdjęć na których są widoczne osoby w taki sposób, że można je zidentyfikować. Rozpowszechnianie czyjegoś wizerunku wymaga podstawy z prawa autorskiego (aby nie naruszyć praw fotografa), ale również zgody osoby przedstawionej na zdjęciu. Bez zgody możecie naruszyć jej dobra osobiste.

Joanna Rułkowska: Ciężko jest o taką zgodę, kiedy jest to ogólnoświatowy bank zdjęć. Raczej do takie osoby nie uda się dotrzeć, bo jeżeli np. mam bloga o fotografii, albo o bloga o ślubach i mam znajomego fotografa to jeszcze da się porozmawiać z osobami, które są na zdjęciach, czy zgodziłby się aby wykorzystać zdjęcia na której są oni i jest szansa że takie osoby się zgodzą. Ale jeżeli mamy galerię tych zdjęć z bank zdjęć, to bardzo ciężko jest dotrzeć do takie osoby, która na tym zdjęciu jest.

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Banki zdjęć bardzo często mają regulaminy. W przypadku np. Canvy, jeżeli dobrze pamiętam, w regulaminie jest zapis wskazujący, że w przypadku zdjęć przedstawiających ludzi, samodzielnie musimy uzyskać zgodę danej osoby na rozpowszechnianie jej wizerunku.

Joanna Rułkowska: W związku z  tym zachodzi pewne niepokojące zjawisko – na Instagramie są teraz „insta karuzele” i bardzo dużo jest takich „karuzel”, w których są ludzie i to nie są Ci ludzie których to jest profil. Tylko to są zdjęcia z banków zdjęć i co z tą zgodą, na powielanie wizerunku danej osoby? Czy tego typu tworzenie oddzielnego dzieła, grafiki, jest okej?

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: To jest ryzykowne. Prawo autorskie przewiduje wyjątki, kiedy można  wykorzystać zdjęcie przedstawiające wizerunek innej osoby – na przykład gdy są to osoby publiczne przy pełnieniu funkcji publicznych, kiedy osoba na zdjęciu stanowi szczegół całości zdjęcia oraz w przypadku, gdy modelka dostaje wynagrodzenie za swoją pracę.

Osobiście zalecam dużą ostrożność przy wykorzystaniu takich zdjęć.   

Trzeba pamiętać, że w związku z rozpowszechnianiem czyjegoś wizerunku, możemy również naruszyć dobra osobiste danej osoby. Jeśli użyjecie to zdjęcie w jakimś kontekście, który jest sprzeczny z poglądami tej osoby, lub stawia je w jakimś niekorzystnym świetle, to do takiego naruszenia dóbr osobistych może dojść.

Kiedy tworzymy swoją markę, warto jest upubliczniać swój wizerunek, żeby odbiorcy przyzwyczaili się do nas, zapoznali się do was. Zalecam nie korzystać ze zdjęć, na których są inne osoby, jeżeli nie jest to konieczne.

Więcej o bankach zdjęć przeczytasz we wpisie: Zdjęcia stockowe – jak korzystać z banków zdjęć?

Inspiracja i utwór zależny

Joanna Rułkowska: Wiemy co musimy zrobić zanim wystartujemy. Jak działać uczciwie i legalnie. A co w przypadku, kiedy ktoś zacznie nas kopiować? Albo będzie nam się wydawało, że nas kopiuje? Gdzie jest granica między inspiracją a kopiowaniem? Chciałabym żebyśmy się skupili na dwóch branżach : na branży e-commerce i na branży rękodzielniczej. Wiele dziewczyn interesuje tutaj temat makramy : ktoś inny tworzy makramę, czy ja też mogę? Stworzyłam w domu swoje rękodzieło, a potem widzę w internecie, że ktoś zrobił coś podobnego. Te wzory są do siebie bardzo podobne, często powtarzalne. Gdzie tutaj jest ta granica?

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Prawo autorskie przewiduje takie utwory jak utwór inspirowany i utwór zależny. Nie ma jednak między nimi ostrych, wyraźnych granic.  

Inspiracja to jest taki utwór, który powstał pod wpływem odbioru innego utworu. Przykładowo po obejrzeniu jakiegoś filmu, który nas poruszył możemy nagrać utwór muzyczny. Dzieła inspirowane mogą  być z tej samej dziedziny lub innej dziedziny.

Ważne jest to, że w utworze inspirowanym nie przejmujemy cech twórczych. Na przykład:  obejrzałam film o młodym czarodzieju i stwierdziłam, że podoba mi się taki wątek. I nagrywam własny film, ale nie kopiuję postaci, które są w tym filmie, tylko wymyślam  zupełnie inne, które mają inne losy. Ale filmy łącz je to, że są o młodym czarodzieju. To będzie utwór inspirowany pod wpływem głównego utworu.  

Utwór zależny polega na opracowaniu czyjegoś utworu, np.  przetłumaczenie artykułów.

Dlaczego to rozróżnienie jest ważne? Jeżeli stworzycie utwór inspirowany, to możecie go śmiało rozpowszechniać, np. publikować w Internecie. To jest Wasz utwór, polegający ochronie. Natomiast w przypadku utworu zależnego, to żeby go rozpowszechniać musicie mieć zgodę  twórcy pierwotnego  utworu. Rozpowszechniane utworu zależnego bez zgody autora utworu pierwotnego będzie  naruszać jego prawa autorskie.

Więcej o utworze inspirowanym przeczytasz we wpisie: Utwór inspirowany, czyli efekt natchnienia.

Co robić, gdy ktoś nas kopiuje?

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Wspomniałaś o kopiowaniu. Możemy tutaj mówić o takich dwóch formach: kopiowanie jako plagiat, gdzie ktoś kopiuje Wasze treści. Ale zdarza się też kopiowanie czyjegoś schematu postępowania, jakiś działań. Trzeba zauważyć, że schemat działań, nie podlega ochronie prawnoautorskiej.  Ale mamy inne podstawy prawne do ochrony, jak na przykład ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Jeśli ktoś podejmuje takie same działania jak my, w tej samej kolejności, tak samo promuje taki sam produkt, to może ona znaleźć zastosowanie.

Joanna Rułkowska: nie tylko produkt, ale także webinary, paczkę wzorów, ebooki. Tylko że u mnie są one płatne u tamtej osoby darmowe, to też nieuczciwe zagrania marketingowe. I wszystko to w tym samym czasie, w przeciągu kilku tygodni. I ciężko jest uwierzyć w jakiś przypadek. Bo pojedyncze rzeczy owszem, może to być inspiracja, przypadek. I co w takiej sytuacji można zrobić? Bo ja taką sytuację miałam. Napisałam do pełnomocnika, z prośbą o pomoc w napisaniu pisma o wezwanie o zaniechanie naruszeń, z wypunktowaniem co mi się nie podoba, co zauważyłam, gdzie widzę nieprawidłowości rynkowe pod takim względem, że owszem plagiatu nie ma, ale coś jest nie tak, ponieważ za dużo widzę inspiracji moimi produktami.

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Jeśli taka sytuacja się zdarzy, to na pewno trzeba to monitorować  i w jakiś sposób zabezpieczać. Jeśli dojdzie w przyszłości do procesu, to wy będziecie musieli udowodnić, że pewne rzeczy miały miejsce i wy będziecie musieli wykazać, że to jest coś więcej niż zwykłe zainspirowanie się przez inną osobę. Prawo przewiduje szereg roszczeń z tym związanych – majątkowych  i niemajątkowych.

Twórczość równoległa

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Warto pamiętać też o tym,  że prawo autorskie przewiduje takie zjawisko, jak twórczość równoległa. Może się zdarzyć tak, że dwie osoby wpadną w tym samym czasie na podobny pomysł, np. makrama z liściem monstery. Wtedy nie musi dojść do naruszenia praw autorskich przez te osoby względem siebie. Tak bywa w przypadku prostszych utworów. Oba te utwory korzystają z takiej samej ochrony.

Czasem nam się zdaje, że coś jest bardziej chronione niż jest to w rzeczywistości. Często jest tak z pomysłami. Jeżeli są przypadki kiedy ktoś  kopiuje całą strategię, albo wprowadza bardzo niewielkie, minimalne zmiany, to co jest coś więcej niż inspiracja.

Ochrona prawna pomysłu

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Może się zdarzyć tak, że ktoś wymyśli ebook na jakiś temat. Pomysł nie podlega ochronie prawa autorskiego i ten sam pomysł może każdy wykorzystać. Ważne jest tylko,  że o ile sam pomysł nie podlega ochronie, to ochronie podlega już to co powstanie na skutek realizacji tego pomysłu, czyli: ten konkretny ebook, z konkretnymi rozdziałami ułożonymi w konkretnej kolejności oraz treść tych rozdziałów.

Więcej o ochronie prawnej pomysłu przeczytasz we wpisie: Czy Twój pomysł jest chroniony przez prawo autorskie?

Czy korzystać z pomocy prawnika?

Joanna Rułkowska: Tak jak było z moim ebookiem o działalności nierejestrowanej. On był konsultowany z moimi odbiorcami, po to żeby jeden rozdziały się w nim znalazły, a inne nie. Żeby całość ułożona była w taki logiczny schemat postępowania krok po kroku, które elementy są najważniejsze. I oczywistym jest, że w Internecie czy w jakiś innych utworach, pojawiają się na przykład: obowiązki osób zakładających działalność rejestrowaną. Ale już na przykład sam sposób wyrażenia tego, uważam, że jest mój autorski. I uważam też że moim autorskim pomysłem było, zaproszenie ekspertów do współpracy, żeby podnieść wartość tego produktu i tym go na rynku wyróżnić. Ponieważ wcześnie nie było tego typu utworu na rynku.

W moim ebooku pojawiają się też dodatkowe bonusy w postaci praktycznych checklist np. co krok po kroku, zrobić jeśli chcemy rozliczyć koszty, kiedy chcemy zakończyć działalność gospodarczą. I tutaj mnie już boli – nie to że ktoś wydaje ebooka, bo to jest dla mnie oczywiste, każdy może o tym napisać, ale kiedy ktoś zaczyna kopiować moje autorskie pomysły. Wiem ile czasu mi to zajęło. To trudny temat, nie wiadomo gdzie ta granica. Dlatego poprosiłam o pomoc pełnomocnika. I tutaj też jest taka pomoc dla innych, że owszem jestem prawnikiem, powinnam to wiedzieć i wiem w teorii. Ale kiedy dochodzą emocje, ponieważ to jest coś nad czym ciężko pracowałam, mój ebook i są one większe niż byśmy chcieli, to warto oddać sprawę specjaliście.

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Tak, zwłaszcza że kwestie praw autorskich  nie są jednoznaczne. Tutaj wszystkie jest bardzo płynne i wymaga dużo analiz w okolicznościach konkretnej sprawy.

Joanna Rułkowska: Tak. Już pomińmy fakt, że ktoś tworzy miesiącami, albo zdobywa wiedzę latami na dany temat i powstaje ten utwór. I potem w ciągu kilku tygodni ktoś tworzy bliźniaczy…

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Samemu trudno jest to ocenić. Zwłaszcza kiedy dochodzą emocje, zwłaszcza jak jesteśmy twórcami. Nie bez powodu mówi się, że twórca jest „ojcem utworu” . To jest takie nasze dziecko i emocje są duże. Nie zawsze jesteśmy w stanie dostrzec właściwą ścieżkę.

Joanna Rułkowska: Myślałam, że może  wniósł nową wartość, może inaczej spojrzał na ten problem, inne badania i tak dalej. No ale jeżeli nie ma, coś dzieje się szybko. Powstaje ten utwór tak podobny, to człowiek sobie myśli : “co on wnosi, czym się wyróżnia na rynku? W czym jest lepszy? W czym ta osoba ten autor, chciał się wyróżnić?” Bo wydaje mi się, że kiedy autor coś tworzy chce się wyróżniać, chce być najlepszy na rynku, stworzyć coś czego nie było, coś wyjątkowego. Myślę, że dziewczyny z rękodzieła mają tak samo : myślą też że to jest ich dzieło, robiły to swoimi rękoma, a później są wiadomości, że ktoś zabrania tworzenia takiej samej makramy. I tutaj pytanie : czy tak można? Czy jeśli mamy podejrzenie o plagiat, o kopiowanie naszej pracy, to czy prosimy o pomoc pełnomocnika? Czy sami piszemy do konkretnej osoby? Co byś zalecała?

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak:  Jeżeli pojawia się jakaś wątpliwość, że ktoś może nas skopiował to zawsze warto się skonsultować z prawnikiem. Chociażby po to żeby porozmawiać i się upewnić. Czasem taka rozmowa działa terapeutycznie i pozwala pewne rzeczy zrozumieć. Wiele takich wątpliwości wynika z tego, że twórcy mają niestety wciąż bardzo małą świadomość prawa autorskiego. To często widać na przykładzie przepisów kulinarnych. Zdarzało się, że w Internecie pojawiały się różne informacje, że ktoś komuś ukradł przepis.  Ale przepis kulinarny, jako opis procedury,  nie podlega ochronie. Przepis kulinarny może być utworem i być chroniony przez prawo autorskie, jeżeli ma elementy twórcze, np.  „wrzuć do gara trzy szczypty miłości, zamieszaj raz w lewo, raz w prawo”.

Oczywiście z ludzkiego punktu widzenia, takie kopiowanie jest nie w porządku.  I tego nie warto robić. Natomiast z prawnego punktu widzenia, może być inaczej. Czasami myślimy, że skoro napisaliśmy dany przepis kulinarny, to on na pewno korzysta z ochrony, bo przecież to my go napisaliśmy.  I tak samo może być z innymi dziełami.

Jestem zwolenniczką, żeby nie przypisywać komuś złej woli. Jeśli coś nas zabolało, uważamy że ktoś zainspirował się za bardzo, warto napisać do tej osoby. Może ta osoba się zreflektuje, może nawiążecie ciekawą relację i zrobicie coś razem. Czasem nie da się rozwiązać sprawy polubownie i wtedy warto udać się po pomoc do profesjonalisty.

Zwalczanie nieuczciwej konkurencji

Joanna Rułkowska: Mówimy tutaj o prawie. Ale to jest prawo autorskie i one jest ściśle związane z emocjami. Jak już mamy swój produkt , to ta ochrona jest dla nas ważna. Tutaj się dowiadujemy, że ani pomysł, ani schemat nie jest chroniony. Że ktoś może robić sobie co chce i nic nas nie chroni. A ja nie mogę z  tym nic zrobić. Ale już powiedzieliśmy, że oprócz ochrony prawnoautorskiej, jest prawo o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. I tutaj mamy troszkę inne przepisy.

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Tak, to jest wyjście w sytuacjach, kiedy coś stworzycie, ale ten wytwór nie jest chroniony prawem autorskim.

W sytuacji , gdy ktoś kopiuje Wasze działania, to może być to przejaw „pasożytnictwa” na Waszym dorobku. Roszczenia, które przysługują na gruncie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji są podobne do tych wynikających z prawa autorskiego. Warto pamiętać, że one się nie wykluczają, i może być sytuacja , kiedy będziecie mogli korzystać z uprawnień z obu tych ustaw.

Joanna Rułkowska: Jeszcze jedno najważniejsze pytanie, czy osoby prowadzące działalność rejestrowaną, mogą korzystać z ochrony dotyczącej nieuczciwej konkurencji. Bo z ochrony prawno autorskiej, jest oczywistym, że tak, bo żeby być twórcą nie trzeba mieć działalności gospodarczej. Natomiast, żeby korzystać z przepisów prawa  o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, trzeba mieć zarejestrowaną działalność gospodarczą. Definicje na początku tej ustawy, mówią, że Przedsiębiorcami, w rozumieniu ustawy, są osoby fizyczne, osoby prawne oraz jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej, które prowadząc, chociażby ubocznie, działalność zarobkową lub zawodową uczestniczą w działalności gospodarczej. Zatem, czy jeżeli osoba prowadząca działalność rejestrowaną, jest w obrocie gospodarczym i prowadzić działalność zarobkową, to korzysta z tego prawa w takim samym stopniu jak osoby z działalnością rejestrowaną ? Tak? Czy nie? Jak interpretować ten przepis?

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Moim zdaniem tak. Ponadto mamy również kodeks cywilny i uprawnienia związane z naruszeniem dóbr osobistych  takich jak  działalność twórcza, z których również możemy skorzystać.

Prawo autorskie w branży fotograficznej

Joanna Rułkowska: Są wśród nas dziewczyny z branży fotograficznej. Może masz przykłady z tego prawa autorskiego dla nich? Bo tutaj jest bardzo ważny aspekt podpisywania umów z klientami w związku z wykorzystaniem ich wizerunku.

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: W przypadku fotografii znaczenie ma  jakie fotografie wykonujecie i w jakim celu.

Możecie jako fotograf  przenieść autorskie prawa majątkowe na klienta. Wyzbywacie się wtedy swoich praw majątkowych do zdjęć. To oznacza, ze nie może potem ich sprzedawać czy w inny sposób na nich zarabiać.  Różne są poglądy na temat możliwości publikowania takich zdjęć następnie w swoim portfolio.

Fotograf może udzielić klientowi licencji na korzystanie ze zdjęć. Wszystko zależy od tego,  jakie robimy zdjęcia i jak się umówimy z klientem.

W przypadku zdjęć, na których są przedstawione osoby należy pamiętać o zgodzie na rozpowszechnianie wizerunku. Wy macie prawo do zdjęcia, jako utworu, ale osoby na nich widoczne mają prawo do dysponowania swoim wizerunkiem.

Joanna Rułkowska:  Ostatnie pytanie! Czy sama wiadomość „Nie kopiuj mojej makramy”, “Nie kopiuj mojego wzoru” „nie kopiuj treści z mojego bloga” , w jakiś sposób zwiększa ochronę utworu, produktu?

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak:  Ochrona utworu przysługuje od momentu, w którym utwór został ustalony, np. narysowany, wydziergany, sfotografowany. Od tego momentu przysługuje Wam  ochrona i nie jest potrzebne z Waszej strony nic więcej. Nie musicie nigdzie zgłaszać tego utworu, publikować noty copyright.

Nota copyright może mieć znaczenie praktyczne.  W przypadku sporu osoba naruszająca Wasze prawa może podnosić, że nie wiedziała że ten ebook jest chroniony prawem autorskim albo kim jest jego twórca.  Dzięki publikacji noty, dajemy jasną informację, że ten wytwór jest chroniony prawem autorskim. Wskazujemy też komu te prawa przysługują.

Warto pamiętać jednak o prawidłowej konstrukcji takiej noty.  Nota powinna się składać oznaczenia ©, a następnie wskazania imienia i nazwiska twórcy i roku, w którym dany utwór powstał.

Więcej o nocie copyright przeczytasz we wpisie: Nota copyright ©

Podsumowanie

Joanna Rułkowska:  Dziękuje Ci za ogromną dawkę wiedzy. Podsumowując najważniejsze elementy to prawo autorskie jest ważne. Osoba która prowadzi działalność rejestrowaną ma obowiązek zapoznać się z przepisami prawa autorskiego, na takiej samej zasadzie jak poznanie prawa z księgowości, czy z wdrożeniem RODO. Jest to tak samo ważne.

I jest to ważne z punktu widzenia waszego – osób, które zawsze w jakikolwiek sposób, będą korzystały z twórczości innych, opracowując swoje tematy, opracowując swoje tematy rękodzielnicze.

Wchodząc na jakiś rynek my musimy ten rynek zbadać. Sprawdzić konkurencję. Ale te produkty zawsze będą w jakiś sposób podobne.

Inspiracja będzie się pojawiała, ale trzeba wiedzieć jak korzystać z produktów innych, jak korzystać z produktów innych. Ale trzeba wiedzieć jak chronić swoje produkty. Niestety pomysły nie są chronione przez prawo autorskie. Ale jeśli widzimy, że coś jest nie tak i ciężko konkretnie określi co jest nie tak, że działalność danej osoby jest nie w porządku względem nas, względem rynku, no to warto reagować. Czasem ktoś robi coś nieświadomie, bo dopiero zaczyna, wydaje się mu że jest granica. Być może nasza spokojna rozmowa, wyjaśnienie, pomoże lepiej działać. Zreflektują taką osobę, żeby jeszcze bardziej tworzyła “ po swojemu”, żeby sprawdziła, czy na pewno jej dzieła są jej. W takim sensie, żeby dokładała swojej innowacyjności. A jeżeli ktoś to robi świadomie, kopie, plagiat, to tym bardziej warto się odzywać, żeby takie zachowania nie miały miejsca.

radca prawny Patrycja Cydejko-Stachowiak: Dziękuję za zaproszenie do rozmowy.

Zajrzyjcie również na blog Joanny „Prawo mamy„, na którym znajdziecie wiele informacji na temat prowadzenia działalności nierejestrowanej.